„(...)krwawe słońce z brzękiem pękło
w głowie Korotkowa i nic
już więcej nie zobaczył." ˡ
Pięść do oka
z karetą wół,
koronowana głowa spadła
w dół, góra na Mahometa czeka
gotowa, stół składany z krzywych nóg,
powyłamywane ręce,
niezabliźnione oczo-
doły z nadmiarem
wrażeń.
Nieogarnione mrowie
w nieogrzanym tramwaju, z drzew
spadają karty powołania, bliźniacy
jednojajowi na zawołanie płaczą,
krowy kraczą spędzone w stado,
biurko tuli się do biurka, zacier
doprowadza na salę sądową,
normy dławią – to człowiek
ułożył plan, że będzie
koniec
nienaturalny szalony
wywarty przez nacisk
na neurony. Rewolucja zmiotła światło,
z porządku wyodrębniła nonsens,
założyła mi paltot na gołe ciało,
na placach cyceroni
- Jestem obywatelem!
to za wiele na stan bez ujmy.
Uśpionych demon budzi
z czerwoną kokardą,
zakłada zielone pantalony
i gardzi. Gawiedź
znów woła: Zabić
Go!
Aż
spotka ziemię twardą.
____________________________________
ˡ Michał Bułhakow, Diaboliada w: Notatki na mankietach, s. 468, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1984
Ilustracja: Van Gogh: Landschaft bei Auvers im Regen
Warszawa, 3 stycznia 2015