Nie jestem karpiem,
nie pływam w ostatecznej sadzawce,
jak tamci z miliarda przodków,
którzy zdążyli ikrzyć.
Ale odczuwam łuski,
drży na mnie płetwa
i oczy mam otwarte jak wrota
przed zgonem.
Nie jestem kuropatwą,
zającem, ani milczącym wołem,
żołnierzem złożonym do strzału
nie jestem nawet tobą przy stole.
Nie zdarzyłem się wyzwolonym aniołem
nie pławię się w smole,
jestem zwyczajnym stworzeniem
boskim nie-boskim – nie wiem.
_____________________________
Ilustracja: Jan van Kessel