Lato uwypukla jesień na twarzy,
dotyk niezmiennie gładki obmywa
lustro z trzepotu jemiołuszki.
Teraz przy jasnym kamieniu
ręce dotykają zielonego jabłka
a pasmo spokoju zasypia w śniegu.
Także ruch podobny jest do przystani
do której podpływa fala czasu
nieśmiertelna z lampą bez cieni.